Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

Krótka historia pewnego "Rytuału"...

Obraz
 Całe 365... tfu... 368 stron zapełnionych tekstem, który według Wydawnictwa Znak, zasłużył na publikację. "Rytuał" to debiutancka powieść Grety Drawskiej, kobiety o której wiemy tak mało, że właściwie "nic", byłoby idealnym odzwierciedleniem  sytuacji. Lubię wiedzieć, kogo czytam.Tym razem pozostałam jednak w niewiedzy. Trochę fajnie, bo nie mogłam oceniać całości przez pryzmat osoby autora, trochę mniej fajnie, bo nie dowiedziałam się dlaczego takie klimaty. Może Drawska tak jak ja, w życiu osobistym również interesuje się Słowianami i słowiańskością? A może to kwestia skrzętnie przemyślanych działań marketingowych? Obecnie taka tematyka przeżywa renesans, dobrze się sprzedaje... A wiadomo, że we współczesnym świecie bardziej niż o kawałek dobrej literatury, chodzi o pieniądze. Można powiedzieć, że i to papier i to papier. Kwestia tego, który dla kogo jest bardziej wartościowy. Dajmy jednak szansę "Rytuałowi"... Pozornie spokojne miasteczko...mogłaby się

A imię moje... Zagorkinia.

Obraz
 Na instagramie #demonicznaśroda w pełni. Akcja zapoczątkowana przez dziewczynę zafascynowaną demonologią i mitologiami,  z różnych zakątków świata - @olacz.aleksandra .  Staram się w miarę regularnie brać w niej udział, bo dzięki temu, mam poczucie, że wciąż  uczę się czegoś nowego. Zawsze ktoś napisze  o tym, czego nie znam, o czym nie wiem... Dzisiaj postanowiłam nie ograniczać się do kilku słów. Będzie ich trochę więcej, bo chce Wam przedstawić swoje nowe ja - Zagorkinię.   Dawno, dawno temu, gdzieś na  południu  (właściwie na terenach obecnej Chorwacji) jedno ze słowiańskich plemion zapomniało o tym, komu zawdzięcza urodzaj i spokojne życie. Zaczęli się oni skupiać wyłącznie na sobie i jak to słabi ludzie, swoją siłę budowali  na niezwykle płytkich wartościach. Zamiast nadal czcić swoje bóstwa, sami zapragnęli się nimi stać.Jednak marzyły im się piękne i nienaganne sylwetki. Ciężko powiedzieć, w którym momencie i dlaczego uznali oni, że w urodzie śpi olbrzymi potencjał. A że słowi

Oddaj mi swoją godzinę...

Obraz
Teoretycznie trwamy nadal w lecie. Wciąż oplata nas chwilami ostatni,  zbłąkany promień słońca, ale coraz częściej ustępuje  on przenikliwym, zimnym powiewom. Nasze ciała nie potrafią się jeszcze do końca pogodzić z faktem, że o to znowu zakryjemy je dodatkową warstwą ubrań. Jesień...Idealny czas dla dusz.Na swojej liście życzeń, na które nie mam wpływu, znajduje się takie, w myśl którego chciałabym zniknąć właśnie jesienią. Dać się ponieść porywistym wiatrom, jak liść opaść gdzieś niezauważenie, z uczuciem spełnienia. Taka jest dla mnie ta pora roku- dojrzała, zwiastująca kolejny etap, skupiona na sobie. My też dajmy sobie szanse na to, by na nowo odkryć swoje wnętrze, odnaleźć to, co daje szczęście.Zacząć je w końcu pielęgnować...   Spokojne przechodzenie jesieni w zimę wcale nie jest przykrym okresem. Zabezpiecza się wtedy różne rzeczy, gromadzi się i chowa jak największą ilość zapasów. Przyjemnie jest zebrać wszystko, co się ma, tuż przy sobie, możliwie najbliżej, zmagazynować swo